Translate

wtorek, 14 stycznia 2014

Walencja

  Chcesz przeżyć niezapomnianą podróż - 
"Wakacje na miarę"  czekają ☼ 

Katalonia pozostawiła po sobie niezapomniane wrażenia, ale nadszedł czas na pożegnanie. Pozostało jeszcze wiele miejsc, do których nie udało się dotrzeć - ale od czego są następne wakacje? Na pewno chcielibyśmy ponownie odwiedzić rejon wulkanów Garrotxa, bo tu odczuwamy pewien niedosyt. Kratery nadal na nas czekają. Tym razem przeszkodziła pogoda, ale Hiszpania to przecież jeden z najbardziej słonecznych krajów w Europie, więc na pewno kiedyś się uda.
 Czekają na nas również Pireneje, góry, których część zahacza również o Katalonię, no i Andorra. Co prawda, to już inne państwo, ale jeśli jest się tak blisko...
Ale te plany musimy odłożyć na następne lata.

A teraz - na południe, do Walencji. To jedno z większych i bogatszych miast Hiszpanii, bardzo słoneczne z dużą ilością barów i restauracji.
Jest tu piękna katedra powstała w XIII wieku. Można wejść na ośmioboczną gotycką dzwonnicę, tzw. michałek (51m) i stamtąd podziwiać panoramę całego miasta, łącznie z futurystycznymi budowlami "Miasta Sztuk i Nauk".




My również z dużym wysiłkiem wspięliśmy się po schodach na samą górę - a tam niespodzianka. Mimo ogromnego upału, na wieży wiał przyjemny wietrzyk i z przyjemnością spędziliśmy tam kilka minut kontemplując widoki miasta i morza leżącego w oddali.

W katedrze warta obejrzenia jest kaplica św. Graala z alabastrowym ołtarzem i największa relikwia, kielich z agatu z I w n.e.,  którego podobno używał Chrystus podczas ostatniej wieczerzy.






Po zwiedzeniu katedry można odpocząć w jednej z kawiarenek na placu przed katedrą. W okolicy znajdują się inne najbardziej znane zabytki Walencji: dzwonnica Santa Catalina, spichlerz miejski - Almudin, a nieco dalej budynek giełdy jedwabiu czy muzeum ceramiki znajdujące się budynku o bardzo pięknie zdobionej fasadzie.


W bliskiej odległości znajduje się też wspaniały bazar Mercado Central gdzie ślinka pocieknie nawet największemu niejadkowi. Kolorowe owoce, warzywa, mięsa, szynki, słodycze są tak wyeksponowane, że trudno przejść obok i nie wydać paru Euro na zakupy.


Po zwiedzeniu Starówki polecam udać się do koryta rzeki Turia, którą w połowie XX wieku przeprowadzono poza miasto. W korycie znajdują się teraz ścieżki spacerowe, rowerowe, boiska sportowe, place zabaw dla dzieci, a to wszystko w otoczenie zieleni. Korytem rzeki dochodzimy do nowoczesnego Ciutat de Les Arts i Les Ciencles


Cały, bardzo nowoczesny kompleks składa się z czterech części: kina IMAX, Muzeum Nauki, Pałacu Sztuki i Oceanarium połączonego z parkiem wodnym. Wstęp jest dość kosztowny, ale za darmo można przejść się pasażem Umbracle, z którego można podziwiać futurystyczne formy budynków. Sam pasaż ocieniony jest licznymi palmami  i kwiatami. Rozmieszczono na nim postumenty, na których leżą olbrzymie cukierki owinięte w papierki pomalowane w kolory symbolizujące flagi narodowe różnych państw. Polskiej niestety nie znaleźliśmy.


Całość robi niezwykłe wrażenie, podobno dzięki temu projektowi zyskała cała dzielnica. Stała się celem wycieczek, które po wizycie na przykład na koncercie udawały się do jednej z licznych w okolicy restauracji.


Budowa kompleksu zakończyła się w 2003 roku, kiedy w Hiszpanii nikt nie myślał o kryzysie i zdaje się teraz są pewne problemy z utrzymaniem - na pewno kosztownych - inwestycji.


Centrum Walencji sprawia wielkomiejskie wrażenie. Plac przy ratuszu z ogromnymi odrestaurowanymi, pomalowanymi na biało kamienicami jest miejscem centralnym miasta. Sklepy, restauracje i kawiarnie zapełniają się wieczorami, kiedy upał nie jest już tak dotkliwy.








Warto też dotrzeć w okolice dworca kolejowego Valencia Norte i areny do walki byków. Hol główny dworca jest piękny, ściany wyłożone są mozaiką połączoną z drewnem.




No i na koniec dla miłośników futbolu wizyta na stadionie miejscowej drużyny piłkarskiej. Stadion Mestalla położony jest po drugiej stronie koryta rzeki Nuria i jakby wciśnięty pomiędzy bloki mieszkalne. Muszą tam mieć niezły hałas kiedy rozgrywany jest mecz.



,















1 komentarz:

  1. Walencja w całej Hiszpanii podobała mi się najbardziej :) bardzo fajne fotki!

    OdpowiedzUsuń