Translate

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Palma de Mallorca

Ostatni dzień pobytu na Majorce postanowiliśmy poświęcić na wizytę w stolicy.






 Przy okazji warto zastanowić się czy nie skorzystać z połączenia kolejowego, jako że nie jest specjalnie drogie, pociąg dociera praktycznie do centrum, no i można zaoszczędzić na opłatach parkingowych, które w samym centrum nie są małe. Poza tym może się okazać, że na parkingach położonych najbliżej centrum brakuje miejsc i trzeba będzie poszukać trochę dalej. Tak było w naszym przypadku, ale decyzja o wyprawie do Palmy samochodem była spowodowana nadmiarem paliwa w baku wehikułu, który powinniśmy zwrócić "tak pusty jak to możliwe". Moje doświadczenia z wypożyczanymi samochodami mówią, że lepiej brać auto z opcją zwrotu paliwa "pełny-pełny" ponieważ wtedy sprawa paliwa jest rozliczana bezgotówkowo: bierzesz pełny bak i zwracasz pełny. Natomiast gdy firma żąda zwrotu samochodu z pustym bakiem przy wypożyczeniu trzeba zapłacić i za paliwo oraz dodatkowo jeszcze podatek. 
Wróćmy jednak do Palmy.
Głównym punktem miasta widocznym najlepiej od strony morza jest wspaniała gotycka katedra La Seu.




Potężna budowla ma 121m długości, 55m długości i 44m wysokości. Wnętrze zachwyca przestronnością, światłem przefiltrowanym magicznie przez liczne witraże oraz przepiękną rozetą złożoną z 1236 kolorowych szkiełek. 








 Swoje "trzy grosze" dołożył tu również, znany przede wszystkim z Barcelony, architekt Antonio Gaudi. Jest on twórcą żyrandola w kształcie korony cierniowej.  Budowa katedry trwała około 400 lat, kilkakrotnie poddawana była renowacji, między innymi po trzęsieniu ziemi w XIX wieku. 







Cena biletu upoważniającego do wejścia do katedry to 3,5 Euro i zdecydowanie warto taką sumę poświęcić, bo wrażenia są niezapomniane.
Natomiast trochę rozczarowująca była wizyta w Pałacu Almudaina stojącego tuż przy katedrze. Można zwiedzać komnaty królewskie, kaplicę i śliczny dziedziniec. Podobno podczas pobytu na Majorce mieszka tu rodzina królewska. Wstęp kosztuje 9 Euro.










Za Katedrą rozciąga się Stare Miasto z urokliwym placem Ratuszowym, którego sporą część zajmuje kilkusetletnie drzewo oliwne. 


Stąd już tylko parę kroków do Plaza Mayor, serca miasta gdzie pod arkadami rozłożyły się liczne ogródki kawiarniane i restauracyjne.








Plaza Mayor i okoliczne uliczki sa bardzo zatłoczone, ale wystarczy oddalić się trochę od centrum i znaleźć się w cichych i spokojnych zakątkach starej Palmy. Można tam ujrzeć wiele przepięknych kamienic, a także małych placyków z ławeczkami zachęcającymi do odpoczynku. 





Polecam także spacer po Rambli przypominającej trochę tę w Barcelonie. Jest może mniejsza, niemniej również mnóstwo tu kiosków z bajecznie kolorowymi kwiatami.
Warty zobaczenia jest budynek byłej giełdy La Llotja, w którym miłośnicy sztuki mogą oglądać wystawy czasowe.






Palma to także miasto nowoczesne z licznymi sklepami i salonami mody.




 
Na zakończenie wizyty polecam trochę kalorii. Koniecznie trzeba spróbować pieczywa zwanego ensaimada. Wyrabia się je z różnymi nadzieniami i jest podobno wyjątkowo kaloryczne, ale w końcu raz się żyje. Pychota!


2 komentarze:

  1. a jak wygląda cena nieruchomości w hiszpanii ? w marzeniach chodzą mi po głowach pomysły na przeprowadzkę do hiszpani, ale najpierw muszę pozbierać informację na ten temat :)

    OdpowiedzUsuń