Translate

piątek, 21 lutego 2014

Las Alpujarras

  Chcesz przeżyć niezapomnianą podróż - 
"Wakacje na miarę"  czekają ☼ 

Granada to miasto położone u stóp gór Sierra Nevada. Postanowiliśmy więc zapoznać się z miejscami położonymi u ich podnóża. Zamieszkaliśmy w miejscowości Orgiva, a właściwie na jej przedmieściach. Kompleks składał się z kilku domków, basenu kąpielowego oraz dużego ogrodu.


Każdy z domków miał swój taras, kawałek ogrodu tylko dla siebie,  a wszystko było tak skomponowane, że sąsiedzi nie zaglądali sobie do okien.



Pierwszego dnia pojechaliśmy do centrum Orgivy i na obiad zjedliśmy, jak poinformował nas kelner w restauracji, dania typowe dla tego regionu Hiszpanii.




Sama Orgiva nie jest może zbyt piękna, ale podobno miasto to było wyludnione przez wiele lat po wyrzuceniu z niego mieszkańców podczas wojny domowej w Hiszpanii. Funkcjonuje tu czwartkowy targ, na którym można kupić wiele lokalnych towarów oraz wyroby New Age.




W Orgivie rozpoczyna się trasa, którą dotarliśmy do położonych wyżej w górach miasteczek Las Alpujarras. Pierwsza była Pampaneira. Samochód pozostawiliśmy na parkingu powyżej osady.


Jest to typowe dla Sierra Nevada, tzw. białe miasteczko z uroczym placykiem w centrum i wąskimi uliczkami otoczonymi białymi domkami.



 

Królują tu stragany i sklepiki z wyplatanymi kolorowymi dywanikami w różnych kształtach i rozmiarach. Jeden z takich dywaników do dzisiaj stanowi dekoracyjny element w naszym mieszkaniu.




Wyjeżdzając z Pampaneiry skierowaliśmy się w stronę Bubion i Capileiry. Droga pięła się do góry odsłaniając coraz piękniejsze widoki. Obie te miejscowości są miejscami wypadowymi na wycieczki wysokogórskie.










Ostatnim miejscem, które odwiedziliśmy tego dnia to Trevelez. Jest to podobno najwyżej położona wioska w Hiszpanii (1476 m n.p.m.). Zachwyciły nas tutaj liczne sklepy z porozwieszanymi u sufitu szynkami tzw. jamon serrano. 







Po zjedzeniu obiadu w pięknie położonej restauracji z tarasem na dachu wróciliśmy do domu, a dzień zakończyliśmy kąpielą w basenie i lampką wina na tarasie w towarzystwie małych, sympatycznych jaszczurek.



Następnego dnia udaliśmy się do Lanjaron miasta znanego z wód zdrojowych. Jest tu kilka sanatoriów i typowa sielska atmosfera.




Warto przejść się po wąskich uliczkach w górnej częsci miasta i obejrzeć niezwykłe, ukwiecone podwórka wyglądające tak jakby ich gospodarze brali udział w konkursie na najpiękniejszy zaułek w mieście.






Sierra Nevada to także góry znane z kurortów narciarskich. Najbardziej znane to Solynieve i Borreguiles. Ponieważ jednak sierpień to nie najlepsze miejsce na "białe szaleństwo" postanowiliśmy zamiast na północ udać się na południe w stronę ciepłego morza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz